„Zapowiada się piękny dzień” jest opowieścią o ucieczce przed demonami, przed własnym strachem i zderzeniem z nieznaną rzeczywistością. Szmaglewska stworzyła powieść, w której równie ważna jest warstwa fabularna, jak i głębiej ukryte znaczenie problemów z którymi mierzą się bohaterki.
Twórczość Seweryny Szmaglewskiej została oparta na jej doświadczeniach wojennych, już wcześniej pisałam o „Dymach nad Birkenau” i to właśnie one stanowią początek opowieści zawartej w „Zapowiada się piękny dzień”. Tym razem mamy do czynienia z częścią historii rzadziej poruszaną w narracji o czasach II Wojny Światowej. W tej powieści obserwujemy zmagania kobiet, którym udało się uciec z marszu śmierci.
Wielu się wydaje, że najciężej było przetrwać obóz, a potem otwiera się łatwa droga do powrotu do dawnej rzeczywistości. Lecz jak mówią bohaterki: „To sprawa przejścia przez odrealnioną rzeczywistość obozu, którego powrót jest większym wstrząsem i bardziej nie mieści się w głowie niż akt narodzin.” Jak po tych wszystkich okropnościach patrzeć na innych ludzi? Czy da się zrozumieć ludzi, który nie doświadczyli tego strachu?
„Wierzy pani w istnienie tego, cośmy przeżyły? Bo ja niezupełnie. Czuję, że mijamy jakąś czarną granicę między życiem i makabrą…” Nie da się po prostu odciąć od makabrycznych, bolesnych, nieludzkich doświadczeń i nasze bohaterki czują nierealność swojego losu. Bo jak przejść do porządku dziennego z całym przeżytym złem? Kobiety podczas swej tułaczki przeżywają kolejne stadia, tak bardzo podobne do żałoby. I to doświadczenie nie jest tylko indywidualną próbą pogodzenia się ze stratą bliskich, samego siebie i godności… to żałoba po cząstce człowieczeństwa, która już na zawsze umarła.
Kobiety przechodzą przez kraj znajdujący się w ostatniej fazie wojny i trzeba przyznać, że zmysł obserwacyjny autorki znów pozwala czytelnikom poznać napotykane problemy w szerszej perspektywie. Wędrując od wsi do wsi, czasem przez pustkowia lub miasta kobiety były w różny sposób przyjmowane przez gospodarzy. Ludzie byli przepełnieni strachem, często nieufni, ale też pełni chęci pomocy, nawet jeśli musieli ukrywać swoje działania. Ci ludzie stłamszeni okupacją boją się każdego dnia i różnie reagują na uciekinierki. Od zimnego spokoju po obłęd, każdy inaczej radzi sobie ze swoimi traumami.
Warto też zwrócić uwagę na obserwacje pozycji i postawy Niemców w momencie władania nad bezbronnymi ludźmi, zbliżającej się porażki oraz później ucieczki przed wojskami radzickimi. Mamy tu całą gamę uczuć, zmian charakteru i upadku woli walki. Z oprawców następuje rażące przeobrażenie w zrezygnowanych lub uciekających w popłochu ludzi. I choć dla autorki musiało to być niezwykle trudne to opisała Niemców wyrafinowany i jak najbardziej obiektywny. Udało jej się wznieść ponad swoje traumy i spojrzeć na nich jak na zwykłych ludzi.
Szmaglewskiej udało się w plastyczny sposób przemówić do wyobraźni czytelników, nadać tej tułaczce szerszy kontekst, zarówno psychologiczny, społeczny jak i metafizyczny. Dlatego też z każdą kolejną lekturą można odkrywać warstwy znaczeniowe. I uważam, że „Zapowiada się piękny dzień” ma w sobie o wiele więcej niż opowieść o ucieczce z marszu śmierci. Wystarczy otworzyć serce podczas lektury.
Tytuł: Zapowiada się piękny dzień
Autor: Seweryna Szmaglewska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 402
Data wydania: 9 czerwca 2020
https://www.empik.com/zapowiada-sie-piekny-dzien-szmaglewska-seweryna,p1242564015,ksiazka-p